Rój: Biedronka i Komar. Naszym okiem

Rój, to recenzowana jakiś czas temu na naszym blogu logiczna gra przeznaczona dla dwóch graczy. Jeżeli nie czytałeś jeszcze naszej recenzji, możesz ją znaleźć tutaj.

Dziś rzucimy okiem na dwa mini dodatki do Roju – Biedronkę oraz Komara. Oba zawierają dwie płytki (po jednej dla gracza) z dodatkowymi wojownikami, którzy mają wzmocnić nasze armie robali i zwiększyć ich możliwości taktyczne. Biedronka musi poruszyć się dokładnie o trzy pola – dwa po górze roju i jedno w dół. Komar natomiast w każdej turze może poruszać się jak dowolny inny owad, z którym aktualnie się styka. Płytki z obu dodatków uzupełniają te ze standardowego zestawu Roju i są dodawane do gry w taki sam sposób, jak pozostałe.

Okiem gnoma: Będąc oczarowany Rojem, natychmiast rzuciłem się na oba dodatki. Zachęcała przyzwoita cena (około 10 złotych za jeden) i możliwość dodania nowych opcji do rozgrywki. Biedronka jest płytką bardzo ciekawą i przydatną, pojawia się na stole praktycznie podczas każdej rozgrywki i potrafi sporo namieszać. Jest szybka i łatwo można się za jej pomocą przedostać na trudno dostępne pozycje. Komar natomiast jak dotąd okazuje się bezużyteczny. Jest rzadko wysyłany w bój, a jeśli już, to kluczowe ruchy i tak raczej wykonywane są bez jego udziału. Nie wiem, czym jest to spowodowane, ponieważ wydaje się być płytką o ogromnym potencjale. Jak dotąd jest to jednak potencjał, dla którego trudno nam znaleźć zastosowanie podczas rozgrywki. Być może Komar zaczyna błyszczeć przy dłuższych partiach, kiedy rój składa się już z niemal wszystkich dostępnych płytek. Przy krótszych wolę wystawić robala z konkretną możliwością ruchu. Wykonanie obu dodatków jest identyczne z wykonaniem podstawowej gry, a więc ładne i solidne. Cztery dodatkowe płytki bez problemu mieszczą się w worku (ciut gorzej jest z pudełkiem).
Dodatki do Roju to dla mnie mocne cztery. Nie są niezbędne do gry, ale wzbogacają rozgrywkę (Biedronka bardziej, Komar mniej) – polecam je więc przede wszystkim tym, którzy ograli się już w podstawkę, ale nie znudzili nią. Nie wpływają one na mechanikę, więc jeżeli Rój ci się nie podoba, te dodatki tego nie zmienią.

Okiem shubgami: Kiedy Gnom odkrył, że przecież: „Do Roju są dodatki!” – musiał je mieć. Zatem zaraz po zakupie wypróbowaliśmy działanie specjalnych kafli: Biedronki i Komara. Płytki to fajne urozmaicenie partii, jednak nie liczcie na to, że podniosą znacznie ogólną ocenę gry i bardzo namieszają. Nic z tych rzeczy. Moim faworytem jest Biedronka – bardzo przydatna okazała się jej możliwość odbycia ruchu po innych płytkach, dzięki temu jest w stanie poprawić niekomfortowe ułożenie kafli i wskoczyć w strategiczne miejsce. Komar tak naprawdę przydaje się tylko wtedy, kiedy zabrakło nam już mrówki albo żuka. Sam w sobie nie jest specjalnie interesujący – trochę jakby autorzy nie mieli już pomysłu na kolejną specyfikę ruchu robala. Wykonanie obu dodatków jest identycznie solidne i przyjemne jak całej podstawki. Co prawda nie strzelaliśmy nimi jeszcze z procy, ale myślę, że przeżyłyby i ten wypadek. Cena jest niska – około dwóch dych za Biedronkę i Komara (kupujemy je osobno). Jasne – w stosunku do podstawki 10 złotych za dwa kafle to dużo. Ale wszyscy dobrze wiemy, że dodatki zostały wymyślone po to, aby zbijać fortuny. Ogółem dwa nowe robale oceniam na czwórkę. Fajnie je mieć, aby trochę urozmaicić partię, ale też gra niewiele traci, kiedy cieszymy się tylko podstawową jej wersją.

Dodaj komentarz